Zabawa na dziś
Dziś sobota, więc postanowiłam z córkami pograć w nasz najnowszy nabytek. Dzięki Wydawnictwu Babaryba trafiła do nas wspaniała gra edukacyjna 2w1 „Memo labirynty„, autorstwa Herve Tulleta. Bardzo lubimy książki tego autora, mamy całkiem pokaźną kolekcję. Gra jest dla nas kompletną nowością. Ciekawi czy Marysi i Julce przypadła do gustu? Zapraszam do poczytania.
Kilka słów od wydawnictwa
MEMO LABIRYNTY Herve Tulleta autora światowego bestsellera „Naciśnij mnie” (ponad 2 mln egz. sprzedanych na całym świecie!) to połączenie rozbudzającej wyobraźnię zabawy z edukacją: nauką kolorów, kształtów i kierunków. To także nauka logicznego myślenia, wnioskowania i zapamiętywania oraz zachęta do kreatywnego tworzenia własnych abstrakcyjnych wzorów i labiryntów.
2 w 1, czyli kolorowe Memo oraz biało-czarne labirynty!
Memo – zapamiętuj kolory i figury, żeby zbierać takie same karty w pary.
Labirynty – buduj własne labirynty, zakręcone drogi, niezwykłe wzory.
To dwie gry logiczne pobudzające wyobraźnię, kreatywność oraz pamięć i koncentrację! Napisaliśmy dwie? To tylko na start, bo kartami można się bawić na wiele różnych sposobów.
Pudełko
Moją sześciolatkę od razu zafascynowało małe opakowanie z kropkami. Spojrzała i zapytała dlaczego na pudełku ten pan ma okulary? Dla mnie to były zwykłe czerwone kropki i czarne półkola, dla niej już coś więcej. Od razu pomyślałam sobie, że moja córka nieźle będzie w tej grze kombinować. Wiecie co jest fajne w tym opakowaniu? To, że jest solidne, twarde i mało podatne na uszkodzenia. Bez problemu mieści się w mojej torebce. Mogłam wziąć je ze sobą, kiedy wybieraliśmy się np. do lekarza. W poczekalni Marysia nie miała czasu na nudę. Gra edukacyjna 2w1 pozwoliła w spokoju przeczekać czas oczekiwania na wizytę.
Wewnątrz znalazło się 44 dużych, dwustronnych, kartonowych kart. Z jednej strony są bardzo kolorowe, przyciągające wzrok. Z drugiej strony biało czarne, bardzo stonowane.
Klasyczna gra MEMO
Postanowiłam zacząć zabawę od klasycznej gry w pamięć. Zna ją zapewne każdy. Trzeba odkryć dwa takie same kartoniki, pamiętać gdzie jaki wzór się znajduje. Ta zabawa zawsze zajmuje nas na długo. Zaczęliśmy od mniejszej ilości kartoników, a skończyło się na tym, że na końcu grałyśmy wszystkimi 44 kartami. Jedno po tej zabawie wiem na pewno, moja córka ma lepszą pamięć niż ja.
Labirynty
Cudna, wciągająca i zajmująca na długi czas gra/układanka labiryntów, dróg, torów czy linii. Różnie je Marysia nazywa. Kształty idealnie do siebie pasują, można z nich tworzyć nie tylko wyżej wspomniane np. labirynty, ale także bardzo ciekawe historie np. kropek które mieszkają między czarnymi liniami. Wyobraźnia mojej córki jest ogromna. Zbudowała drogę po której chodziły ludziki z klocków, na jednym końcu był ich domek, na drugim czekała grupa pozostałych figurek. Wspaniała, rozwijająca dziecięcą wyobraźnię układanka. Na początku bawiłam się razem z Marysią, jednak ona sama znakomicie odnalazła się w układaniu kart beze mnie. Niezależnie czy tworzyła z biało czarnych, czy kolorowych kart zabawa trwała w najlepsze.
Moja trzylatka także chciała pobawić się kartami. Do gustu o dziwo przypadły jej mniej kolorowe elementy. Zwykle sięga po wszystko co ma żywe i mocne barwy, a tutaj zainteresowała się czymś bardziej stonowanym. Z moją pomocą ułożyła długą krętą ścieżkę do swojego pokoju.
Gra edukacyjna 2w1
Ze swojej strony mogę bardzo polecić grę. Ciekawa, idealna dla młodszych jak i starszych dzieci. Tak na prawdę tylko od Waszej kreatywności zależy jak wykorzystacie karty. A zastosowań jest mnóstwo. Od zwykłych labiryntów, po przez pokrętne drogi do ulubionej zabawki, cukierka czy dziecięcego pokoju. Ogranicza Was tylko wyobraźnia.